Walka o Sokratesa                                     

 

Sokrates odpoczywa na oknie Sokrates to jeden z dwóch braci, którzy mieszkali razem w Gdyni, w domu z ogrodem (drugi z braci to - łatwo zgadnąć - Herkules. Tak nawiasem to oba koty piszą się przez 'c' w środku, ale my wolimy przez 'k'). Sokrates urodził się latem 1998 roku, z ojca birmana i matki syjamki, albo odwrotnie, albo może zupełnie inaczej *. W każdym razie miał półdługie futro, piękny ogon i był tzw. chocolate-pointem. Nie miał jednak białych skarpet, które są typowe dla birmanów. Jego skarpety były brązowe.

Od samego początku przejawiał naturę raczej refleksyjną - i to jest powód, dla którego otrzymał swoje imię (jego brat Herkules z kolei zawsze szybciej działał niż myślał). Zdjęcie z tulipanem poniżej pokazuje, jaki jest naprawdę Sokrates: chowa się w kwiatach. Zresztą zdjęcia pochodzą już z czasu, kiedy był chory - i specjalnie nie chciał pozować.

* Sprzedano je jako koty balijskie, ale po starannej analizie ten wariant udało nam się wykluczyć. Ostatnia hipoteza brzmi: tradycyjny kot syjamski, zwany po angielsku 'applehead'.

No właśnie, przez dwa miesiące Sokrates walczył razem ze swoimi ludźmi o życie. Po kastracji był przez dłuższy czas jak nieprzytomny, do tego gorączka, chudnięcie, okresowa utrata równowagi, nawet grzybica. Kiedy tylko się trochę poprawiło, zaraz następowało pogorszenie. Kolejni weterynarze rozkładali bezradnie ręce.

Kot przeszedł USG, prześwietlenia, otwieranie brzuszka; kłucie igłami to była dla niego codzienność. Jednak walczył - i dostawał wiele wyrazów sympatii na grupie dyskusyjnej pl.rec.zwierzaki.

Sokrates w kwiatach

Epilog: Sokrates po wyzdrowieniu (jesienią byliśmy na specjalnym przyjęciu z tej okazji) zginął śmiercią po kociemu banalną - wpadł pod samochód 8 grudnia 1999 roku. Smutno.

 

powrót na Kocią Stronę Doradcy  |  powrót do Galerii  |  Lista imion