Kminek susający |
Jak nam opisano tego kota?
Oto Kminek - źródło wielkiej miłości swoich opiekunów, ale też potężna skarbnica kocich głupich pomysłów, chodząca (czyt. susająca, skacząca, wypadająca znikąd i zewsząd) bomba energii i stado zębów oraz pazurów... |
Podobno był z niego potulny
baranek, ale tylko przez pierwsze dwa dni. Potem opanował mieszkanie w
sposób - według relacji jego ludzi - zupełnie rozbrajający i
niepozwalający nawet zmarszczyć gniewnie brwi (nie mówiąc o podniesieniu
głosu, czy jakimś innym geście niezadowolenia).
Wygląda na to, że zdjęcie obok pochodzi z czasów pacyfikacji mieszkania - tzw. wybarwienie jeszcze nie jest zbyt intensywne... |
Efektem działalności Kminka
są podrapane ręce, nogi oraz parę innych części ciała. Jednak
Kminkowi ludzie uważają, że rekompensuje to radosny wyraz jego
pyszczka, błysk w niebieskich oczach i cichutkie mruczanko na przywitanie i na dobranoc...
Co jeszcze wiemy o Kminku? Jest syjamem, o rozrabianiu już zdążyliśmy napisać, a jest jeszcze potężnym żarłokiem... Jeżeli dobrze liczymy, to urodził się w lutym 2003 roku. |
Kolejne zdjęcia Kminka
dostaliśmy na wiosnę 2004 roku. Jest on już dorosłym syjamem i jak to
zwykle bywa - znacznie ciemniejszym, niż w czasach wczesnej młodości.
Prawda, że inny kot? Ale i tak przystojny...
Podobno wcale nie spoważniał. A w październiku 2003 roku dołączył do niego Cynamon. |
powrót na Kocią Stronę Doradcy | powrót do Galerii | Lista imion