Hera. Niestety, uzależnia |
Hera to kotka birmańska z
niebieskimi oznaczeniami. Urodziła się 15 czerwca 1999 roku; jej pełne imię brzmi:
Hera Momikor*PL. Mając trzy miesiące przeprowadziła się do swojego człowieka;
mieszkają w Warszawie na Bemowie. Uzależnienie człowieka zabrało Herze, jak to zwykle
bywa, ok. kwadransa. Objaw: w ciągu trzech miesięcy zrobił Herze ok. 400 fotografii... Cytat z listu jej człowieka: 'Jest wielką pieszczoszką, jeśli nie śpi, to dopomina się pieszczot i zabawy. Trzymana na kolanach próbuje odgryzać guziki od koszuli. Gdy pracuję na komputerze, śpi obok monitora. Gdy myję się lub kąpię, siedzi na pralce i obserwuje mnie. Gdy jem posiłki, siedzi mi na kolanach. Ma wspaniałe futerko i jest przemiła'. Zdjęcia przedstawiają Herę tuż po przebudzeniu w łóżku swojego człowieka. Śpi wszędzie, z wyjątkiem miejsca, w którym miała spać. Na zdjęciach Hera ma ok. pół roku; to znaczy, że wybarwienia (łapki bez skarpet, ogon, pyszczek, czyli maska) będą za jakiś czas wyraźniejsze. |
Hera nie boi się fajerwerków -
sprawdzone w czasie ostatniego Sylwestra - i raczej nie boi się odkurzacza (może birmany
tak mają? Nikita też się nie
boi). Boi
się za to dzwonka telefonu i dzwonka do drzwi. Gdy je usłyszy, ucieka do swojej
kryjówki. Jeśli był to telefon, to siada przd kanapą i obserwuje, co się dzieje. Jeśli przyszedł ktoś, kogo zna, to wychodzi z kryjówki niemal od razu. Jeżeli przyszedł ktoś jeszcze jej nie znany, to wychodzi dopiero po kilku minutach. Hera ma swoją skrzynkę pocztową: hera@koty.pl Na zdjęciu: Hera ziewająca. |
powrót na Kocią Stronę Doradcy | powrót do Galerii | Lista imion