Żaba, która jest kotką                                

 

Duza Zaba... i nie zielona...  

Żabka urodziła się w maju 1998 roku, a trafiła do swoich ludzi, gdy miała niespełna trzy tygodnie. Była wtedy biedniutka, chudziutka, a przede wszystkim malutka. Opiekunowie mieli niezłą 'zabawę' z odchowaniem takiego kociego dziecka: wstawanie kilka razy w ciągu nocy, ciagła obecność kogoś w domu, gotowanie jedzenia. Ale opłaciło się.

Teraz Żaba jest wielką (waży 6 kg), śliczną i wspaniałą kocicą o nietypowej urodzie.

Jako kociak Żaba była nieznośna. Nie istniały dla niej rzeczy nietykalne, wszystko musiała zrzucić, pogryźć, podrzeć, a sport polegający na wspinaniu się pod sufit po firankach najlepiej było uprawiać o 4 rano.

Na szczęście wyrosła z tego. Obecnie jest dostojną, pelną dumy kocicą, której nie zdarza się nic zniszczyć czy podrapać. Uwielbia za to pieszczoty i zabawy z drugą kotką - Luną (patrz zdjęcie poniżej).

Zaba sie wygrzewa na piecu.
Za czym kolejka ta stoi? Ponieważ Żaba mieszka w pobliżu ruchliwej ulicy, nie wolno jej samej wychodzić na dwór. Aby to Żabie wynagrodzić, jej człowiek płci żeńskiej chodzi z nią na codzienne spacery. Żaba to uwielbia, a im brzydsza pogoda, tym lepiej. Deszcz? A cóż to szkodzi?

Na spacerach chodzi na smyczy, ale nie przeszkadza jej to. Zachowuje sie na niej grzeczniej niż większość psów. Gdy jest ładna pogoda, wtedy idzie razem ze swoim człowiekiem na pola, gdzie może wyszaleć się do woli bez smyczy - ale na każde zawołanie wraca. Gdy człowiek jej zniknie z oczu (np. schowa się w trawie lub za drzewem), wtedy wydaje przywoławczy dźwięk, coś w rodzaju skrzeku i biega tak długo, aż go znajdzie.

 

powrót na Kocią Stronę Doradcy  |  powrót do Galerii  |  Lista imion