List od Pysi                                             

 

pysia-biurko.jpg (14583 bytes) To ja, Pysia. Nazywam się tak od białej plamki na czarnym pyszczku. Jak pewnie zauważyliście, jestem czarną damą z białymi pończoszkami (no bo przecież w przypadku dam nie wypada mówić o białych skarpetkach).

Urodziłam się w połowie listopada 1999 roku, jestem więc już prawie dorosła, ale nadal trzymają się mnie dziecinne zabawy. Uwielbiam na przykład skakać po moich ludziach - jak tylko położą się spać. Teraz troszkę przytyłam (wstyd się przyznać damie, ale taka jest prawda) i im się to trochę mniej podoba niż na początku ... no ale ja to po prostu uwielbiam!

Poza tym bardzo lubię grać na komputerze, a właściwie biegać po klawiaturze, albo gonić łapką za czymś, co się rusza na monitorze, zwłaszcza gdy moi ludzie włączają się do zabawy. Polega to na tym, że oni ściągają mnie z biurka a ja... hyc i jestem z powrotem... i tak w kółko. Fantastycznie się wtedy bawimy.

Na zdjęciu obok widać, że można się taką zabawą nieźle zmęczyć. Oj, można.

pysia-zwis.jpg (13267 bytes)
pysia-balkon.jpg (10473 bytes) Muszę się wam również przyznać, że moi ludzie dopatrują się we mnie pokrewieństwa z taką inną (groźną) odmianą kota, czyli psem. A to dlatego, że inną moją ukochaną zabawą jest aportowanie - to oni tak to nazywają. Ja po prostu łapię moją myszkę w pyszczek i biegnę szybko, żeby mi ją rzucili jak najdalej. No i tak w kółko, dopóki im się nie znudzi, albo ja się nie zmęczę.

Ostatnio polubiłam także kwiatki! A co, nigdy nie jedliście kwiatków?! Mnie one bardzo smakują, może aż za bardzo, bo zjadłam cały bukiet tulipanów, które Marzena (mój człowiek płci żeńskiej) dostała od Rafała, za co się na mnie pogniewała. Ale gniewała się tylko przez chwilkę...

Przypomniałam sobie o jeszcze jednej bardzo interesującej rzeczy, czyli o włosach Marzeny. Są długie i tak fajnie się plączą między łapkami. Siadam sobie za fotelem i czekam, aż Marzena przestanie zwracać na mnie uwagę. Wskakuję wtedy na oparcie fotela obok jej głowy, albo na jej głowę (w zależności jak mi się uda) i bawię się jej włosami.

Mam więc całkiem wesołe i beztroskie życie, jak widać!

No to będę chyba już kończyć, bo moi ludzie poszli już spać, czyli czas na zabawę - małe skakanko po nich na dobranoc!

Z kocim pozdrowieniem,

Wasza Pysia

pysia-kolana.jpg (9733 bytes)

 

powrót na Kocią Stronę Doradcy  |  powrót do Galerii  |  Lista imion