Koteczka, kiedyś brzydkie kaczątko

 

Koteczka (cóż za oryginalne imię!) trafiła do swojego człowieka w lutym 2004 roku - na urodziny. Miała wtedy niespełna dwa miesiące, była chora, przestraszona i mało przypominała ślicznego małego kotka. Miauczała przy tym nieustannie...

Ludzie już myśleli, że jest za mała, żeby żyć wśród nich bez mamy, ale po dwóch dniach zaobserwowali, że Koteczka przestaje miauczeć, kiedy bierze się ją na ręce. Od tej chwili chodzili wszędzie z kotem - nawet do toalety.

Oczywiście musiała z ludźmi także spać, gdyż inaczej tak miauczała, że nikt nie mógł spać. Na dokładkę odróżniała, gdzie jest tył głowy, a gdzie twarz, przy czym godziła się leżeć tylko na wprost twarzy. Gdy jej człowiek odkręcał się na drugi bok, Koteczka zaczynała miauczeć, więc najpierw musiał przekładać ją, a dopiero potem można było się odwrócić samemu...

Co z tego wynikło?

Otóż nadmiar miłości okazywany Koteczce przez jej ludzi uderzył do głowy jak woda sodowa. Koteczka z małego, przestraszonego brudaska zmieniła się w atrakcyjną, pewną siebie, a nawet wręcz zarozumiałą pannę...

Wydaje się jej, że do wszystkiego ma prawo (np. do chodzenia swoim ludziom po szyi lub po czole). Wszędzie czuje się pewnie - nawet w obcych domach (bo Koteczka podróżuje ze swoimi ludźmi, chociaż nie lubi samochodu). A jeśli w obcym domu jest inny kot, to musi schodzić z drogi Koteczce, chociaż ma dopiero dziewięć miesięcy...  ona jest zadziorna.

Koteczka zupełnie nie rozumie, że poduszki na łóżku w sypialni nie należą do niej. Każda próba usunięcia lub przesunięcia jej  może skończyć się krwawą walką...

Ale też w ciągu dnia Koteczka jest niezwykle pożytecznym stworzeniem... Za swoim człowiekiem płci żeńskiej (którego kocha niewątpliwie) chodzi krok w krok i asystuje we wszystkich pracach domowych, kąpieli, a nawet w toalecie chce być razem...

Koteczka ma jeszcze jedną zaletę: zna się na zegarku. Wie, że kiedy dzwoni budzik, a jej człowiek nie wstaje, to trzeba natychmiast interweniować! Teraz już nie trzeba się bać, że zaśpi się do pracy po odruchowym wyłączeniu budzika.

Koteczka wie też, kiedy jej człowiek wraca z pracy. Gdy tylko słyszy kroki na schodach, głośno informuje obecnych, że 'ona idzie'... i sama czeka pod drzwiami...

Koteczka, jak zresztą inne koty, ma swój charakter. Wszyscy znajomi ją kochają, jak twierdzi jej człowiek, ale też twierdzą, że jest 'niedobra'. Może to więc nie tyle charakter, co charakterek?

 

powrót na Kocią Stronę Doradcy  |  powrót do Galerii  |  Lista imion